●
PSALM RODOWODOWY mp3
Ku powieści tej nakłoń ucha, F C d d A d C
Ludu wierny mój, a posłuchaj F C d d A d C
I miej wiecznie przed oczami, F C d A
Kimżeś między narodami: A d C F
Ludu wierny mój, a posłuchaj F C d d A d C
I miej wiecznie przed oczami, F C d A
Kimżeś między narodami: A d C F
Patrz tam, gdzie Sarmacja jest żyzna, F B B F g d
Tam to była Twoja ojczyzna, d g g F A d
Gdzie przodkowie Twoi śmiali g F A d
Z Rzymianami się ścierali. d C F
Tam to była Twoja ojczyzna, d g g F A d
Gdzie przodkowie Twoi śmiali g F A d
Z Rzymianami się ścierali. d C F
Na paiżach Dunaj przebyli,
Tam o złotą wolność walczyli,
A Rzymianom dawszy baty,
Wędrowali za Karpaty;
Tam o złotą wolność walczyli,
A Rzymianom dawszy baty,
Wędrowali za Karpaty;
Tutaj wtedy w lasach głębokich
Żyły tylko gryfy i smoki,
Krwawym wzrokiem wkoło toczył
Człowiek z jaszczurczymi oczy.
Żyły tylko gryfy i smoki,
Krwawym wzrokiem wkoło toczył
Człowiek z jaszczurczymi oczy.
Zatem przodek Twój złożył zbroję,
Skoro ujrzał dziedzictwo swoje
I szczęśliwy już Sarmata
Szablę z pługiem chętnie zbratał;
Skoro ujrzał dziedzictwo swoje
I szczęśliwy już Sarmata
Szablę z pługiem chętnie zbratał;
Zaraz potem ochotnie zniża
Kark swój hardy przed znakiem krzyża,
W czym wiadomość jest doniosła,
Że kobieta krzyż przyniosła.
Kark swój hardy przed znakiem krzyża,
W czym wiadomość jest doniosła,
Że kobieta krzyż przyniosła.
Potem przyszedł ów wiek żelazny,
Kiedy liczne odparł najazdy,
Minął wiek karmazynowy,
Kiedy wzięto go w okowy.
Kiedy liczne odparł najazdy,
Minął wiek karmazynowy,
Kiedy wzięto go w okowy.
A pobuntowana w okowach,
Rozbiegła się dziatwa Lechowa;
Resztę krwawym spiął wędzidłem
Zdrajca, z azjatyckim bydłem.
Rozbiegła się dziatwa Lechowa;
Resztę krwawym spiął wędzidłem
Zdrajca, z azjatyckim bydłem.
Ale jeszcze nie jest pobity
Świetny okręt Rzeczpospolitej;
Czasem we śnie widzę nagle,
Jak rozwija świetne żagle,
Świetny okręt Rzeczpospolitej;
Czasem we śnie widzę nagle,
Jak rozwija świetne żagle,
Hardym dziobem fale rozpruwa,
Liczna, bitna załoga czuwa,
Złoty sztandar podniesiony,
Aż ocieram łzę, wzruszony.
Liczna, bitna załoga czuwa,
Złoty sztandar podniesiony,
Aż ocieram łzę, wzruszony.
– Republiko! gdzie się zataczasz,
W jakie obce porty znów zbaczasz,
A z ojczystej twojej strony
Czyj dom będzie uczyniony?
W jakie obce porty znów zbaczasz,
A z ojczystej twojej strony
Czyj dom będzie uczyniony?
– Ja się zowę rzeką podziemną,
Bóg jest ze mną, Orzeł nade mną;
Choć się skryję, to wypłynę,
A bądź pewien, że nie zginę. d Es F B
Bóg jest ze mną, Orzeł nade mną;
Choć się skryję, to wypłynę,
A bądź pewien, że nie zginę. d Es F B
●●
KAZANIE ŚWIĘTEGO JACKA W WYSZOGRODZIE […] HEKSAMETREM mp3
/ słowa JK, mel. Wiesław Wolnik /
I.
Jeżeli wierzysz w Boga a e
Jeżeli wierzysz w Boga
+ pamiętaj, że prawda jest jedna, h C /h/
Niezmienna i nieodwołalna a e
+ i do zbawienia potrzebna. h C D E
Te słowa w sercu wyryj C D E
+ i w duszy swej rozważaj, C D h
A jeśli ktoś ci mówi C D E
+ że ma własną prawdę – uważaj! C D
Albowiem człowiek sam z siebie G D C G
+ niczego nie ustanowi: G C D e
Nie ufaj byle komu G D C G
+ zaufaj Kościołowi. G D h e
II.
Nie w księdza wierz, ale w Kościół,
Nie w księdza wierz, ale w Kościół,
+ nie szukaj podłych błahostek,
Dziś, gdy pragnienie prawdy
+ zastąpił głód ciekawostek.
Toleruj głupców, lecz tęp
+ głupotę i podły gust,
Nie pozwól w imię miłości
+ zamykać sobie ust.
Niech wiedzą niedoskonali
+ że są niedoskonali,
Albowiem prawdziwa miłość
+ w prawdzie się doskonali.
III.
Nie próbuj naśladować
Nie próbuj naśladować
+ głupoty prostego tłumu,
Jeżeli Bóg dał ci rozum,
+ to rób użytek z rozumu.
Na przekór inteligentnej
+ wulgarnych mędrców armii
Niech wiara twa szuka rozumu,
+ a rozum prawdą się karmi.
Niech nie zachwieje tobą
+ dyskurs przewrotnie mętny
Bo szatan nie ma mądrości,
+ jest tylko inteligentny.
IV.
Szatan jest księciem kłamstwa
Szatan jest księciem kłamstwa
+ oraz artystą grzechu,
Fałsz miesza pół na pół z prawdą
+ nie rezygnując z uśmiechu.
Przedrzeźnia dobroć Boga
+ i Mękę Zbawiciela,
Ludzkości ułatwia życie,
+ rozgrzeszeń chętnie udziela.
Ale kto sobie i innym
+ prawdę powiada w oczy,
Takiemu człowiekowi
+ i szatan nie podskoczy.
V.
Lecz nie myśl, poznawszy Prawdę,
Lecz nie myśl, poznawszy Prawdę,
+ że nic ci już więcej nie trzeba;
Najgorszy łajdak może
+ przed tobą wejść do nieba:
Bo miłosierdzie Pańskie
+ Sąd ostateczny uprości,
Każdemu odmierzy tylko
+ według jego miłości.
Ty módl się o miłosierdzie
+ i bądź miłosierny dla brata,
A myśląc o dniu dzisiejszym
+ myśl zawsze o końcu świata.
VI.
Jeżeli wierzysz w Boga
Jeżeli wierzysz w Boga
+ pamiętaj, że prawda jest jedna,
Niezmienna i nieodwołalna
+ i do zbawienia potrzebna.
Te słowa w sercu wyryj
+ i w duszy swej rozważaj,
A jeśli ktoś ci mówi
+ że ma lepszą prawdę – uważaj!
Albowiem człowiek sam z siebie
+ niczego nie ustanowi:
Nie ufaj byle komu
+ zaufaj Kościołowi.
●●●
PIEŚŃ DAWIDA NA PUSTYNI mp3
Daleko wędrowałem sam, e h
Nie miałem ani kropli wody; h e
Ktoś żywił mnie i o mnie dbał – e h
Najmniejszej nie poniosłem szkody. h e
Nie miałem ani kropli wody; h e
Ktoś żywił mnie i o mnie dbał – e h
Najmniejszej nie poniosłem szkody. h e
Bóg jest jak ogień, e G
Bóg jest jak wiatr, G D
Mocny jak morze, D e
Wielki jak świat; e h
Bóg jest – jak Bóg; h e
Bóg jest – jak Bóg; h e
Bóg jest – jak Bóg. h e
Złoczyńcy otoczyli mnie
I starliby mnie bez przeszkody.
Obłok i góra skryły mnie,
Najmniejszej nie poniosłem szkody.
Bóg jest jak ogień,
Bóg jest jak wiatr,
Mocny jak morze,
Wielki jak świat;
Bóg jest – jak Bóg;
Bóg jest – jak Bóg;
Bóg jest – jak Bóg.
I zapytałem siebie: „Kto
Ochrania mnie od złego losu?”
Zabłysnął obłok, huknął grzmot –
Nie mogłem z siebie dobyć głosu.
Aż odczytałem pismo gwiazd,
Rękę, co tknęła mnie, poznałem;
Pojąłem, skąd mam to, co mam
I wtedy głos mój odzyskałem –
Bóg jest jak ogień,
Bóg jest jak wiatr,
Mocny jak morze,
Wielki jak świat;
Bóg jest – jak Bóg;
Bóg jest – jak Bóg;
Bóg jest – jak Bóg.